Od zera do bohatera :)

Wracam do przekuwania blachy stalowej i prętów w noże.

Od lewej patrząc - ok 25cm długości i 4-4,5cm szerokości kawałek blachy 50 hf.
Kolejne są dwie odkuwki/przekuwki w których konkretnie przekułem przyszłą krawędź tnącą i wyciągnąłem tang.
Czwarty to dopiero co oszlifowany blank.

Ostatnia prezentuje się gotowa głownia już po hartowaniu.

Zahartowała się w mojej opinii bardzo poprawnie.
Opierając ją czubkiem i końcówką tanga o dwie rozstawione cegły mogę na niej stanąć jedną nogą, przenosząc nań cały ciężar mojego ciała.
Głownia reaguje ugieciem się.
Nadmieniam że ważę lekko ponad 90 kilogramów :)
Po tym teście nie odkształca się.

Robiąc test na "dźwięk", tj zawieszając blank na nitce i uderzając weń, uzyskałem jednolitą, wolno cichnącą nutę. Interpretować ją można jako brak wewnętrznych pęknięć w strukturze stali.

Po naostrzeniu porąbałem przez kilka minut starą sosnową belkę. Jak i przed taki i po głownia radziła sobie bez problemu ze zrobieniem papierowego "makaronu" ze standardowej kartki do drukarki.

Komentarze